Formula 1 Johnnie Walker Belgian Grand Prix 2019.09.01

Tor Circuit De Spa-Francorchamps

Formula 1 Johnnie Walker Belgian Grand Prix 2019.09.01
Formula 1 Johnnie Walker Belgian Grand Prix 2019.09.01, zdjęcie: za formula1.com
To dobrze, że przy doborze kierowców do Formula 1 talent odgrywa jeszcze kluczową rolę.
Nową falę zapoczątkował Max Verstappen, zanim podążają kolejni z Charlesem Leclerciem na czele. Alexander Albon, Lando Norris i George Russel to kolejne sprawdzone nazwiska. Dzięki nim sezon 2019 przynosi dużo emocji.

Zespół Renault skrywał asa w rękawie. Był nim Anthoine Hubert, który swój debiut w kokardach zaliczył u boku Charlesa Leclerca i Pierre Caslyego. Wówczas był najlepszy. Jego kariera nie rozwijała się tak dynamicznie jak jego kolegów z Formula 1. Cierpliwe zdobywał kolejne szczeble. W 2019 roku rozpoczął ściganie w Formula 2. 31 sierpnia 2019 roku na torze Spa-Francorchamps stracił panowanie nad bolidem. Zginął w wieku 22 lat.

Niedzielne niebo nad Stavelot nie rozgrzewało promieniami. Minuta ciszy, hołd oddany tragicznie zmarłemu kierowcy F2. Hymn Belgii i umysły koncentrują się na starcie. To nie był zwykły wyścig. Od początku taki miał nie być. Pokładane nadzieje w Ferrari, sprawdzian dla Red Bull Racing oraz niewiadoma Mercedesa, a scenariusz pisze się sam od chwili zgaśnięcia świateł na starcie.

Max Verstappen gubi się na starcie, próba odrobienia straty kumuluje błędy. Pokrzywdzonym został bogu ducha winny Kimi Raikkonen (Alfa Romeo), który za swój sukces uznać może conajwyżej zwycięski pojedynek z Robertem Kubicą (Williams) na ostatnim okrążeniu.

Zaś Holenderski kierowca Red Bull Racing nie zaliczył nawet jednego okrążenia. Jakby coś chciało aby na trybunach tego dnia panował mniejszy entuzjazm. Dla tysięcy kibiców z Holandii wyścig się kończy. Pozostaje im tylko wspierać Aleksandra Albona.

Tajlandczyk po przerwie wakacyjnej przeszedł z Torro Rosso do Red Bull Racing. W jego miejsce zdegradowany został Pierre Casly. Debiut u boku Maxa Verstappena należy uznać za bardzo udany, minął metę na piątej pozycji tuż za kierowcami Ferrari i Mercedesa. Uratował on honor Czerwonych Byków.

Zaś Lewis Hamilton nie tylko walczył o dobre imię swojego zespołu lecz jako doświadczony kierowca pokazał, że potrafi podejmować walkę. Być może zabrakło okrążenia, może dwóch, by wyprzedzić Ferrari. Formula 1 Johnnie Walkier Belgian Grand Prix 2019 ma 44 rundy, które dały zwycięstwo Monakijczykowi.

Charles Leclerc nie tylko dyktował strategię w kwalifikacjach, ale również wyścig rozgrywał pod swoje dyktando. Przyniosło to wymierne skutki. Zdobył wymarzone zwycięstwo, choć w smutnych okolicznościach, dedykując je zmarłemu koledze, zachowując skromny entuzjazm.

Trzeci na mecie uplasował się Valtteri Bottas. Trudno powiedzieć jakie będzie jego zadanie do końca sezonu 2019. Skoro zdobył kontrakt na kolejne rok to czy w obecnym będzie go jeszcze na coś stać? Zobaczymy.

Decyzja Mercedesa okazuje się zachowawcza, pozbawiona ryzyka i nadziej pokładanej w młode pokolenie. Nie ma wątpliwości, że kontrakt z George Russellem byłby bardziej ekscytujący i nadawał więcej blasku Formule 1 w przyszłym roku.

Niestety zespół Ferrari znów popełnił strategiczne błędy, kosztem czego Sebastian Vettel wypadł z podium i o dublecie na mecie nie mogło być mowy. Jak będzie na torze Autodromo Nazionale Monza w trakcie Formula 1 Gran Premio Heineken D’Italia 2019? Najlepiej nie mieć nadziei, a wówczas smak zwycięstwa będzie lepiej smakować.
___
Podium:
1.Charles Leclerc (Ferrari)
2.Lewis Hamilton (Mercedes)
3.Valtteri Bottas (Mercedes)

Najlepszy kierwoca:
Alexander Albon (Red Bull Racing)