Wyścig Kanada, Grand Prix Du Canada, 2016-06-12
Byłem bardzo ciekawy ilu kierowców przytuli się do barierki na jednym z zakrętów w trakcie niedzielnego wyścigu. Okazało się, że przynajmniej w telewizyjnej relacji nie pokazano żadnego przypadku. Tor Circuit Gilles-Villeneuve, na którym odbywa się Grand Prix Du Canada, to szybki obiekt, ze sporą ilością długich prostych i zdradliwymi zakrętami.
Wydawało się, że po sobotnich kwalifikacjach nic specjalnego wydarzyć się nie może. Kto myślał jak ja, nie przeczuwał nawet w jak wielkim jest błędzie. Wszystko za sprawą Sebastiana Vettela (Ferrari), który z drugiej linii ku zaskoczeniu wszystkich wysunął się na prowadzenie. Manewr, którym to uczynił okazał się prawdziwym mistrzostwem świata. Wszystko byłoby po myśli Ferrari, gdyby nie jeden fakt. Lewis Hamilton i jego zespół Mercedes, po raz drugi, po Grand Prix Monaco zdecydował się na jeden pit stop. Myślę, że w następnym wyścigu podczas Grand Prix Europy wszyscy już będą bardziej czujni. Nie mniej zagrywka va bank przez zespół niemiecki okazała się sukcesem. Obecny mistrz świata Formuły 1 dojechał szczęśliwe do końca zdobywając maksymalną liczbę punktów.
Zwycięstwo Lewisa Hamiltona budzić może kontrowersje nie tylko z uwagi na wymiany opon co również potraktowanie zespołowego rywala. Choć ciężko nazwać to incydentem to zepchnięcie Nico Rosberga na boczny tor i pozbawienie go walki na pierwszych zakrętach wydaje się być więcej niż nie fair. Powrót na tor obecnego lidera klasyfikacji kosztował go utraty kilku pozycji, w konsekwencji gonitwę za czołówką. Dodatkowe problemy z oponą, przymusowy zjazd do serwisu, nie pozwolił na prowadzenie podobnej taktyki jak u zespołowego rywala.
Duże nadzieje na wyrównaną walkę pokładałem w kierowcach Red Bull Racing. Niestety panowie zniknęli gdzieś za pierwszą trójkę co wykorzystał Valterii Bottas ze stajni Williamsa.
Ciekawy wyścig, pełen emocji, które choć dostarczone przez strategię a nie akcję na torze to mimo to zapewniły niemal dwie godziny dobrej zabawy.
Czas na pierwszy wyścig w Afganistanie, w mieście Baku.