Wyścig Włochy, Formula 1 Gran Premio D'italia, 2016-09-04
Treningi i kwalifikacje nie wzbudzały wątpliwości. Pierwsze dwie lokaty na starcie zająć miały srebne strzały ze stajni Mercedes.
Start wyścigu na włoskim torze Monza przyniósł jednak spore zaskoczenie. Formuła 1 wciąż potrafi zaskoczyć swoją nieprzewidywalnością. Tak właśnie było tego dnia. Bolidy ruszył za wyjątkiem jednego, najważniejszego. Trudno stwierdzić co spowodowało tak opóźnioną reakcję Lewis Hamiltona, który z pole position zepchnięty został na szóste miejsce. Bardzo szybko zaczał odrabiać straty, choć do momentu gdy czerwone Ferrari nie zaczęły zjeżdżać na drugi pit stop jego miejsce na podium stało pod znakiem zapytania. Mercedes trzyma się jednak swojej strategii jednego zjazdu na wymiany opon. Na takie ryzyko nie pozwala sobie nawet włoska ekipa czego konsekwencją jest przesunięcie na pozycje trzy Sebastiana Vettela i czwartą Kimi Raikkonena.
Nico Rosberg dzięki udanemu startowi poprowadził wyścig wg swojego planu i od początku do końca nic nie zagroziło jego pozycji. Cóż kierowcy innych ekip sami zgodnie przyznają, że srebrne strzały są poza zasięgiem innych zespołów.
Te rywalizując między sobą nie rzadko doprowadzają do wzajemnych wykluczeń. W trakcie Gran Premio D'italia szybki koniec wyścigu zaliczył Felipe Nasr z Saubera i Jolyon Palmer z Renault. Wszystko za sprawą najechania jednego kierowcy na drugiego.
Wyścig ciekawy, głównie na toczony bój z przodu stawki. Wakacje z Formułą w Europie zakończone i teraz kierowcy przenoszą się do Singapuru.